Km. 0,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:02:46:Czeć, jestem w Madrycie.00:02:48:Tak.00:02:50:Racja. Cholernie goršco.00:02:52:Rozmawiała już z Silviš?00:02:55:Czekaj, zapiszę to.00:03:02:Gdzie?00:03:03:Kilometr 0.00:03:06:Gdzie to jest?00:03:10:Dobra. O szóstej?00:03:14:No to ruszam, albo nie zdšżę.00:03:17:Ona mnie rozpozna?00:03:19:Deborah, tamto zdjęcie jest|sprzed trzech lat.00:03:22:Dobra.00:03:24:Dobra. Dobra, skończ już.00:03:26:Powiedz mamie, że zadzwonię do niej|wieczorem. Duże buziaki, kocham cię.00:03:34:Silvia...00:03:35:Była w lodówce przez pół godziny.00:03:37:Przygotowujesz się do roli, czy|trenujesz, jak zostać kostkš lodu?00:03:40:Jestem głupia.00:03:42:Kto umawia się na spotkanie|w taki upał?00:03:45:Ty.|Ale, jeli chłopak jest fajny..00:03:47:Ma 21 lat, i chce zostać|reżyserem filmowym.00:03:50:Jeli zobaczy, jak się sprawy majš|nie zostanie długo.00:03:53:Nie każdy ma twoje szczęcie.00:03:55:Dziękuję, kumpelko.00:03:57:I od teraz żadnego chodzenia|na golasa po domu.00:04:01:Nie może pójć gdzie indziej?00:04:03:To tylko trzy miesišce.|- Wspaniale, mogę się rozebrać w listopadzie.00:04:07:Nie przypominaj mi.00:04:09:I dzi po południu mam przesłuchanie.00:04:12:Do czego?00:04:13:Do musicalu.00:04:14:Obcišgnij druta reżyserowi, a założę|się, że dostaniesz szansę.00:04:19:A ty obcišgnęła swojemu|szefowi choć raz?00:04:22:Tak, raz.00:04:25:Ale miałam już wtedy pracę.00:04:29:Gdzie się spotykacie?00:04:31:Nie musisz dawać mi prezentu.|Nie stać nas na to.00:04:34:Ale ja chcę, i pomylałam|o czym naprawdę porzšdnym.00:04:37:- Słuchaj, nic nie potrzebuję.|- Owszem, potrzebujesz.00:04:40:Czemu nie więtujesz swoich urodzin?00:04:43:Ani naszej rocznicy, ani niczego.|Jeste takim sknerš.00:04:47:Rób, co chcesz. Jak zwykle.00:04:49:Więc rozchmurz się, a resztę zostaw mnie.00:04:51:Odbierzesz mnie wieczorem?00:04:53:Najpierw mam przymiarkę mojej sukni.00:04:56:Jakiej sukni?00:04:57:No wiesz.|- Nie możemy się pobrać.00:04:59:Zamknij się!00:05:01:Moja matka chrzestna za to płaci.00:05:03:Nie możemy zaczynać od sukni lubnej.00:05:06:No nie, zawsze widzisz tylko ciemne strony.00:05:09:Po co w ogóle ci o tym mówię?00:05:19:Amor, proszę, jestem spocony.00:05:22:Powiedziałam, że jeste skšpy?|- Tak.00:05:35:Wiedziałe, że podeszwa stopy|odzwierciedla całe ciało?00:05:39:Ta częć to miednica.00:05:47:Co robisz dzi po południu?00:05:49:Nie wiem.00:05:50:Jeli twoje spotkanie szybko się skończy...00:05:54:Bez szans. Ten klient chce|zjeć ze mnš kolację.00:05:57:A ja nie mogę ić z tobš?00:05:59:Na kolację? Zanudzisz się.00:06:01:Jeszcze bardziej?00:06:05:Tu nadal jest wiele do obejrzenia.00:06:08:Madryt latem zawsze mnie przygnębia.00:06:14:Więc czemu nalegała, by ze mnš przyjechać?00:06:17:Bo może zdarzyłoby się co innego.00:06:24:Zjedz kolację w hotelu.00:06:26:Słyszałem, że ta restauracja jest bardzo dobra.00:06:49:Mówi Miguel.00:06:51:Halo, dzwonię w sprawie ogłoszenia w gazecie.00:06:54:Czego szukasz?00:06:56:Jeli chcesz się zabawić|to właciwy numer.00:06:59:15,000 za pełnš obsługę,|25,000 jeli muszę przyjechać.00:07:02:Wolałabym raczej nie w swoim domu.00:07:04:Żaden problem. Zapisz adres.00:07:08:Najpierw chcę cię zobaczyć.00:07:11:Gdzie konkretnie?00:07:12:Ty jeste ekspertem.00:07:15:Więc na ulicy, ale jest 46 stopni w cieniu.00:07:18:Nieważne.00:07:20:Chcę...|- Zobaczyć towar.00:07:23:Żaden problem.00:07:24:To, co jest w ogłoszeniu|to tylko przystawka.00:07:27:Km. 0 w Puerta del Sol.|Wiesz, gdzie to jest?00:07:30:W Puerta del Sol.00:07:34:O 6:00.00:07:35:Jak mam cię rozpoznać?00:07:37:Mam na imię Marga.00:07:39:Marga blondynka, Marga brunetka?00:07:41:Nie powinno być tam tłumu|o tej porze, prawda?00:07:45:A więc dobrze, Marga.|Zobaczymy się tam.00:07:48:Nie będziesz żałować.00:07:58:Za pół godziny mam klientkę|a klimatyzator zepsuty.00:08:01:Co się dzieje tego popołudnia?00:08:03:Nie każ mi wychodzić, Miguel.00:08:05:Ten upał podkręca ludzi.|Muszę to najlepiej wykorzystać.00:08:08:Chciałem, bymy pojechali na wakacje w sierpniu.00:08:11:Wy, studenci jestecie uprzywilejowani.00:08:14:Matma jest przywilejem? Nawet jeli|znajdę pracę, zarobię mniej niż ty.00:08:17:To prawda. Ale w tym miesišcu zarobię|więcej, niż przez całš zimę.00:08:22:Gdyby to robił, zrozumiałby.00:08:24:Nie widzę siebie w zarabianiu na randkach.00:08:27:Większoć razy to ja byłem gotów płacić.00:08:29:Gdyby był kobietš...00:08:31:...byłby mojš ulubionš klientkš.00:08:35:Tak, ale wynajšłem cię na plaży..00:08:38:...i musiałe to zrobić pod wodš.00:08:40:A potem,...00:08:43:...prysznic,...00:08:45:...siesta w klimatyzowanym apartamencie,...00:08:48:...dwa zimne piwa,...00:08:50:...i zaczynalimy od nowa.00:08:52:Twoja ksišżeczka czekowa|długo by nie wytrzymała.00:08:55:Jestem luksusowym towarem.00:08:57:Zostanę w sypialni, jak przedtem.00:08:59:I wszyscy spotkamy się w łazience, kiedy|postanowisz wzišć prysznic?00:09:03:Nie, dzięki.00:09:05:Moja ostatnia klientka tak się przeraziła, że|nie mogłem wzišć od niej zapłaty.00:09:16:Naprawdę lubisz swojš pracę?00:09:19:Bardziej, niż mylisz.00:09:33:NIE LUBIĘ TRACIĆ CZASU.|CHCESZ SIĘ PIEPRZYĆ?00:09:37:No dalej, Ardent Bruno, odpowiedz.00:09:51:JESTE KIM, KTO|TRACI LATA I FUNTY?00:09:56:Kurwa!00:09:58:Chcesz wiedzieć, jak spędzam czas?00:10:01:No dobra.00:10:03:MOJE CAŁE CIAŁO JEST TAK|TWARDE JAK MÓJ FIUT.00:10:11:PODJARAŁEM SIĘ. ZA PÓŁ GODZINY|W KM. 0, W PUERTA DEL SOL.00:10:32:Nie tak się umawialimy.00:10:34:To twój problem.|Ja nie doszedłem.00:11:08:Poczekaj.00:11:11:Tak?00:11:14:Oczywicie, kochanie.00:11:17:Cokolwiek chcesz.00:11:20:Nie martw się, spędzimy cudowne chwile.00:11:22:To mój pierwszy raz, kiedy zadzwoniłem.00:11:24:Obiecuję, że nie będzie ostatni.00:11:26:Posłuchaj, gdzie...00:11:30:Nie, jeli chodzi o spotkanie,|to nie ma problemu.00:11:33:Co?00:11:36:Tak.00:11:41:Przepraszam, ja...00:11:44:Gdzie jest...00:11:46:Powiedz co więcej.00:11:47:Gdzie możemy...00:11:50:Podam ci mój adres.00:11:51:Nie.00:11:53:Lepiej na ulicy.|Chodzi o to, że muszę...00:11:57:Muszę z tobš pogadać, zanim my...00:12:02:Lepiej się rozłšczę.00:12:04:Nie, proszę, nie rozłšczaj się.00:12:06:Gdzie tylko chcesz.00:12:09:W Sol?00:12:10:Idealnie, mieszkam w pobliżu.00:12:12:Co powiesz na Km.0 za 15 minut?00:12:17:Dobrze.00:12:26:PUNKT POCZĽTKOWY DROGI PRZELOTOWEJ00:12:33:Wyliżę ci cipkę, jak nikt dotšd.00:12:54:Chwileczkę, proszę pani.00:12:55:pieszy mi się.00:12:59:Proszę posłuchać, ta częć pomoże|pani zapomnieć o tym upale.00:13:03:Proszę...00:13:09:Zna pani 'Madame Butterfly'?00:13:11:Co?00:13:12:Piękna historia z tragicznym zakończeniem.00:13:14:Matka popełnia samobójstwo, żeby|syn nie musiał się jej wstydzić.00:13:20:Nie mogę dłużej czekać.00:13:22:Gdyby Puccini urodził się dzisiaj|nie mógłby tego napisać.00:13:26:Popiech nie jest dobry.00:13:27:Marga?00:13:46:Potem ci zapłacę.|- Oczywicie.00:13:49:Miałam na myli taksówkę.|- A ja nie.00:13:52:Cóż.00:13:54:Zobaczyła mnie.|Teraz możesz zdecydować.00:13:58:Kiwnij głowš, i powiedz 'tak'.00:14:16:Przepraszam, Km. 0?|- Tam.00:14:18:Dziękuję.00:14:42:To ty, prawda?00:14:43:Tak. A ty...00:14:45:Nie sšdziłam, że będziesz taki młody.|Jeste pełnoletni, prawda?00:14:48:Już dawno obchodziłem osiemnastkę.00:14:51:Jestem zachwycona.|Wolę ciebie od jakiego starucha.00:14:54:Ale nie byłam pewna, czy przyjdziesz.00:15:01:Cóż, skoro jeste gotowa...00:15:03:Chodmy do domu. Jestem rozpalona.00:15:08:Oddam wszystko za prysznic.00:15:10:Mój jest mały, ale działa.|- Dopóki ma zimnš wodę...00:15:14:Więc,...00:15:16:...podobam ci się?00:15:18:Zaprosiła mnie do siebie nie znajšc mnie...00:15:21:Co mam powiedzieć?00:15:23:Dogadamy się, zobaczysz.00:15:25:Mam nadzieję. Tyle kosztował mnie przyjazd tutaj...00:15:28:Pierwszy raz zawsze jest trudny.|Ale nie będziesz żałował...00:15:32:Próbowałem wszystkiego. Marzyłem o tym od miesięcy..00:15:36:To piękne.00:15:37:Piękne jest czekanie tak długo na ważne rzeczy...00:15:40:Ja zaczęłam jako piętnastka, bo|nie miałam wyboru.00:15:42:Na poczštku było okropnie.|Ci wszyscy linišcy się faceci...00:15:47:Taki włanie jest ten zawód.|- Tak.00:15:49:Lubię być szanowana. Tylko dlatego, że|to robię nie znaczy...00:15:54:Jeli nie masz nic przeciw, pogadamy o tym w domu.00:15:57:Jestem cała mokra. Poczuj.00:16:03:Tak, jak ja.00:16:05:Pokaż.00:16:08:Tak, naprawdę jeste mokry.|Bardziej, niż ja.00:16:11:Ale z tym plecakiem, i wszystkim...00:16:13:Daleko mieszkasz?|- Nie, w pobliżu. Chodmy.00:16:19:Co lubisz?|- Najbardziej lubię komedie.00:16:21:Więc się pomiejemy.|- Przepraszam, jestem cholernie napalony.00:16:32:Przepraszam.|- Witaj.00:17:10:Jestem Máximo.00:17:13:Za goršco, by nosić marynarkę.00:17:15:Muszę jš nosić w pracy. To...00:17:18:Komputery, prawda?|- Między innymi.00:17:23:Jeste zdenerwowany?00:17:25:Nie.00:17:26:Cóż, tak. Spotykam się z kim.00:17:29:Z facetem?|- Z kobietš.00:17:33:A więc nie jeste mojš randkš.|- Nie.00:17:54:Mogę dostać jednego?00:17:57:Masz.|- Nie, nie. zatrzymaj to.00:18:00:Byłem nałogowym palaczem.|- Nie, naprawdę nie chcę.00:18:03:Ale zobaczyłem cię, i...|- Zrobisz mi przysługę.00:18:06:Naprawdę?|- Szczerze.00:18:14:Przepraszam.00:18:19:Nie znoszę ludzi, którzy nie sš punktualni.00:18:22:Dzi nie mogš winić korków.00:18:26:Musimy zmienić nasze plany.00:18:31:Cóż, przynajmniej ja zmienię.00:18:36:Ten krawat mnie dobija.00:18:39:Teraz nigdy nie zobaczysz mnie w krawacie.00:18:41:Ostatni raz nosiłem krawat|na pi...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]