Kluski śląskie,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kluski śląskie
Takie kluski to klasyka kuchni polskiej. Jak wskazuje nazwa najbardziej znane są właśnie na Śląsku gdzie podaje się je najczęściej z roladami z mięsa wołowego i modrą kapustą. Ale kluski ziemniaczane będą dobre z różnymi sosami czy tylko okraszone podsmażoną na tłuszczu cebulką. A jeśli komuś nie chce się obierać ziemniaków niech zrobi sobie .
Ziemniaki, nieco mniej niż zwykle gotuję na obiad, obrałam, opłukałam i ugotowałam. Po przestudzeniu zmieliłam w maszynce. Można też przecisnąć je przez praskę. Zmielone ziemniaki ugniotłam w misce. Przekroiłam masę na krzyż, na mniej więcej 4 równe części. Jedną z nich wyjęłam na bok a w jej miejsce wsypałam mąkę ziemniaczaną - tyle żeby uzupełniła ubytek po odjętej części. Z powrotem dołożyłam wyjęte ziemniaki i zagniotłam je z mąką za gładką masę.
I to już właściwie wszystkie - nic więcej nie potrzeba dodawać. Niektórzy boją się, że bez jajek kluski się rozpadną a to nieprawda. Skrobia dobrze skleja masę podczas gotowania.
Kluski formowałam zwilżonymi rękami - urywając kawałek masy i tocząc z niej kuleczki. Ja wolę nieduże, wielkości małych orzechów włoskich, ale można robić większe. Koniecznie, wedle tradycji, powinny mieć z jednej strony wgłębienie gdzie potem będzie się zbierał sos jakim je polejemy. Robimy to palcem albo zaokrąglonym trzonkiem łyżki drewnianej.
Gotowałam w osolonym wrzątku jakieś 2 - 3 minuty od wypłynięcia. Oczywiście można użyć ziemniaków ugotowanych dzień wcześniej - czasami tak właśnie robię gotując jednego dnia więcej żeby następnego mieć już gotowe, zimne, do zmielenia.
http://smacznapyza.blogspot.com/2013/03/kluski-slaskie.html
[ Pobierz całość w formacie PDF ]