Kobiece wampiry w literaturze grozy(1), Ahh, Ten Drakula
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kobiece wampiry w literaturze grozy
Wszystkim wiadomo, kim jest wampir. A kim jest wampir żeński? Oczywiście - krwiożerczą, bardzo erotyczną i śmiertelnie niebezpieczną istotą. Jak ją nazwać? Wampirzyca - ma wyraźny wydźwięk pejoratywny, jak czarownica - akcentuje negatywną, zwierzęcą naturę - znaczy: samica wampira.
Nieco lepiej brzmi stosowana przez Andrzeja Sapkowskiego wampirka, choć także temu określeniu czegoś brakuje. Można by jeszcze utworzyć sztucznie słowa wampira czy wampirina, co brzmi już skończenie głupio i dziwacznie. Niestety język polski nie jest łaskawy dla niezależnych istot kobiecych, a pierwszymi były boginie i ich kapłanki, matriarchalne królowe, wojowniczki (np. u Celtów) i żeńskie wampiry.
Ostatnio coraz częściej zwraca się uwagę na to, jak wiele wspólnego ma postać - albo figura - wampira z dyskusją dotyczącą problematyki płci. W krajach Zachodu w ogóle literatura grozy analizowana jest najczęściej z punktu widzenia najmodniejszych metodologii badawczych - gender studies i teorii queer, zajmującej się problematyką płci kulturowej.
Ciekawie więc byłoby rzucić okiem na historię funkcjonowania motywu wampira w literaturze z perspektywy problemu kobiety i kobiecości.
Interesujące, że kiedy w starożytności pojawia się wampir, jest to bardzo często wampir kobiecy, czy raczej jego bezpośrednia przodkini.
W mitologii hinduistycznej najbardziej krwawą Boginią jest Kali. Boją się jej nawet ciemne moce, zwłaszcza demony, po tym, jak zwyciężyła potężnego Raktaviję. Demon ten zdawał się był nietykalny, ponieważ gdy na ziemię spadała kropla jego krwi, odradzał się z niej po tysiąckroć. Ale Kali znalazła na niego sposób. Uniosła Raktaviję w powietrze, przebiła włócznią... i spijała spływającą krew. Od tej pory Bogini jest wiecznie spragniona krwi demonów i wszelkich innych istot.
Za jej godną towarzyszkę można uznać babilońską Lilith, która za pośrednictwem Mezopotanii zadomowiła się w kulturze żydowskiej. Miała być pierwszą żoną Adama - stąd nie ma powodu, by darzyć sympatią Ewę i jej potomków. Uznaje się ją za nocnego demona, matkę wszystkich podejrzanych istot. Jej żądza jest nienasycona - a ona sama - śmiertelnie niebezpieczna. Szczególnie chętnie zabija małe dzieci i opętuje mężczyzn. Jest więc rewersem żeńskości podporządkowanej mężczyźnie, opiekuńczej żony i matki. Jedną z jej ulubionych rozrywek jest wysysanie krwi...
Lilith - uważana za archetyp wampira, antycypuje jednocześnie swoją postawą kobietę wyzwoloną, niepodległą mężczyźnie, a z drugiej strony - groźną femme fatale.
Świat grecki stworzył empuzy i lamie - kobiece demony wysysające krew ze swoich uśpionych kochanków. Ważne, że mogą one, podobnie jak znane nam z literatury wampiry, przybierać postać zwierzęcą. Podobną naturę miały larwy i rzymskie lemury - tragicznie zmarli, którzy powracali z za światów, by dręczyć żywych; opisywane jako istoty o niezwykle bladej i ściągniętej twarzy.
W literaturze pojawiają się w Metamorfozach Apulejusza, gdzie o północy, nadludzką siłą wyważając drzwi, dwie mordercze lamie wytaczają krew z podróżnego - co prawda przy użyciu miecza, a nie zębów.
W opowiadaniach Petroniusza i Lukana pojawiają się strzygi, czarownice nocne złaknione krwi, zwłaszcza dziecięcej. Podobnie wiele wspólnego z wampirem mają szalone Bachantki z orszaku Dionizosa, rozszarpujące ludzi na strzępy.
W średniowieczu mit wampira znany jest w całej Europie (i nie tylko), co poświadczają choćby ówczesne kroniki. Skandynawia, Anglia, Francja, Włochy - a przede wszystkim Słowiańszczyzna (wampir to przecież wstrętna myśl słowiańska) oraz Węgry i Rumunia, zwłaszcza Transylwania, tradycyjna ziemia wampirów od czasów Draculi Brama Stokera. O ile wszędzie mieszkańcy wsi mogą wymienić, jakie warunki musi spełnić człowiek, by po śmierci stać się wampirem - o tyle w Rumunii lista potencjalnych upiorów jest wyjątkowo długa. A anty wampiryczne rytuały praktykowane były jeszcze w XX wieku.
Należy wspomnieć, że to na Węgrzech mieszkała utrwalona w historii i legendzie pani na Czachticach, krwawa grafka Ersebet Bathory. To na tym żeńskim wampirze miał się przede wszystkim wzorować, jak twierdzi Maria Janion, Bram Stoker, który od Vlada Tepesa zapożyczył dla swojego bohatera niewiele więcej niż przydomek. Zaświadczać to mają niepublikowane notatki autora Draculi.
W literaturze wampir na dobre zadomowił się od czasów romantyzmu, który zwrócił uwagę na ludowe opowieści i rytuały, z którymi poprzednia epoki rozprawiła się nazywając je nowo utworzonym pojęciem: przesąd. Pierwszym stricte literackim upiorem znów jest kobieta, Narzeczona z Koryntu, tytułowa bohaterka pochodzącej z 1974 roku ballady Johanna Wolfganga Goethe'go. W tym tekście wampir jednoznacznie kojarzony jest z pogaństwem i nienasyceniem erotycznym - co wykorzystane zostanie w późniejszych realizacjach motywu, gdzie do walki z nim będą stawać pogromcy uzbrojeni w krzyż i hostię, zobligowani do pokonania nie tylko mrocznej istoty, lecz także, a może przede wszystkim, własnych namiętności. Jak lord Artur Holmwood, gdy na cmentarzu staje przed nim Lucy Westerna jako wampirzyca, niezwykle piękna i ponętna, mówiąca ze zmysłowym uśmiechem:
Moje ramiona spragnione są ciebie... Chodź, spocznijmy razem.
Bohaterka Goethe'go jest umarłą, która wraca z zaświatów po obiecanego narzeczonego, dla którego miłosna przysięga staje się wyrokiem śmierci. Wampirka nie poprzestanie jednak na nim jednym, i obiecuje sobie krwawe żniwo wśród korynckiej młodzieży.
Oczywiście najbardziej znanym wampirem kobiecym jest Carmilla stworzona przez Josepha Sheridana le Fanu, o której napisano już obszerne tomy. Przypomę tylko, za Marią Janion, że tytułowa bohaterka dokonuje podwójnego przekroczenia roli przypisanej kobiecie w świecie wiktoriańskim - jest aktywna erotycznie (a namiętna kobieta to "coś chorobliwego") i przełamuje tabu miłości homoseksualnej.
Oczywiście jako taka musi zostać unicestwiona przez odważnych mężczyzn, którzy odetną jej głowę i wbiją kołek w serce. Analogiczny koniec spotka zwampiryzowaną Lucy - dopóki była niewinną i bezradną ofiarą, dzielni chłopcy sami z siebie oddawali jej swoją krew. Gdy przychodzi po nią świadoma własnych pragnień i pożądania, jakie wywołuje, - ci, którzy ją wielbili, teraz zabijają.
Nie zmienia to faktu, że osobą stojącą na przeciwnym biegunie do Draculi, jego najniebezpieczniejszym przeciwnikiem, jest Mina - ale to kobieta doskonała, bo kryjąca swój kobiecy świat za fasadą ścisłego, "męskiego" rozumu.
Dlatego Klarymonda, gautierowska Panna młoda z kraina snów, jest wampirem a jednocześnie kurtyzaną. Jej kochankowie mieli ginąć w tajemniczy sposób, a ona sama umierała po wielokroć. Żeby jeszcze bardziej podkreślić wampirzą przekorność, jej ofiarą czyni autor młodego księdza. Romuald, nawet po wyzwoleniu, będzie do końca życia pamiętał o Klarymondzie, podobnie jak Laura będzie wspominać Carmillę
Podobnie ma się rzecz z modernistyczną wampirką.
Tytułowa bohaterką opowiadania Paula Heyse'ego Piękna Abigail, zimna i beznamiętna dziewczyna, jako wampir emanuje seksualnością. Niegdyś nieśmiała, teraz zakrada się w środku nocy do pokoju dawnego wielbiciela, i wyznaje mu miłość. Przedstawiona jest w duchu modernistycznego mizoginizmu - kobieta jako piękne zwierzę, wyraźnie animalizowana w opisie. Od początku laitmotivem jest obraz pięknych, białych ramion Abigail, które w końcowej scenie zacisną się jak węże wokół szyi ofiary. Jeszcze wyraźniej widać to na przykładzie przybierającej postać pająka Clarimonde, bohaterki opowiadania Pająk Hannsa Heinza Ewersa.
Modelowymi wręcz przykładami łączenia w tamtej epoce wampiryzmu z kobiecą seksualnością w obrazy pełne lęku i negacji jest niewiasta z Przemian wampira Charlesa Baudelaire'a czy Daisy z Wampira Władysława Stanisława Reymonta - femme fatale, topos stworzony przez mężczyzn odrzucających kobiecą seksualność. Nie bez znaczenia jest fakt, że to właśnie w Młodej Polsce Stanisław Przybyszewski propagował na kartach Dzieci szatana szaloną teorię, jakoby wartościowy związek mężczyzna mógł stworzyć tylko z dziewicą.
Oczywiście przykłady można by dalej mnożyć w nieskończoność, ale już nawet kilka wybranych wyraźnie pokazuje wątpliwą ewolucję żeńskiego wampira od istoty boskiej do rządzącej się "najniższymi" instynktami, której mężczyzna musi, jak czarownicy, zapewnić odkupienie w śmierci. W literaturze najnowszej ów zbudowany na strachu przed kobiecą siłą wizerunek zaczyna się zmieniać. Niestety, nie powstały, póki co, sylwetki tak wyraziste i dzieła tak doskonałe, by raz i na zawsze wyprzeć zdezaktualizowany, wiktoriańsko-młodopolski stereotyp.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]