Koncepcja zerowej tolerancji, O zbrodniach i karach - W. Osiatyński

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Zerowa tolerancja rozumiana jest na dwa sposoby.

 

Pierwszy nakierowany jest na przeciwdziałanie drobnym przestępstwom, wykroczeniom przeciw porządkowi publicznemu. Takie wykroczenia „przeciw jakości życia”, jak prostytucja, niedozwolone pocie alkoholu w miejscach publicznych, zakłócanie spokoju oraz naruszenia porządku publicznego mogą zniszczyć poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.

Nie każdy staje się na co dzień ofiarą gwałtu, rabunku lub morderstwa, okazało się natomiast że strach obywateli przed przestępczością bardzo ściśle związany jest z istnieniem wokół nich przejawów braku przestrzegania ładu i porządku – strach rodzi przede wszystkim to, z czym ludzie spotykają się na co dzień, to, co określane jest jako objawy przestępczości.

Nie ma tu jakiejś konkretnej, pojedynczej ofiary, ale ofiarą staje się cała społeczność.

Zachowania niezgodne z ogólnie przyjętym porządkiem stanowią jednak poważne zagrożenia dla ładu społecznego, gdyż generują poczucie strachu. Strach z kolei skłania ludzi do fizycznego i społecznego wycofania się: wyprowadzenia się gdzie indziej lub nie wychodzenia na ulicę, zamykania się w domach.

Stwarzają one również warunki do rozwoju i rozprzestrzeniania się prawdziwie groźnej przestępczości. Należy wśród nich wymienić nachalne żebractwo, prostytucje uliczną, pijaństwo w miejscach publicznych, zastraszanie, napastowanie, blokowanie ruchu ulicznego, handel uliczny bez zezwolenia, wandalizm, graffiti, załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznych itp. Mimo że wiele z wymienionych występków nosi znamiona przestępstwa, są one zwykle traktowane jako wykroczenia lub drobne naruszenie prawa i jako takie karane jedynie grzywną bądź nakazem pracy społecznej. Istnieją przestępstwa bardziej lub mniej groźne, wymagające od organów ścigania różnego stopnia zaangażowania. Jednak należy uznać, że każde przestępstwo jest złem i jego sprawca zasługuje na osądzenie i karę.

Trzeba też pamiętać że te „drobiazgi” przecierają szlaki poważnej przestępczości.

Zdaniem Williama Brattona zwrot zerowa tolerancja w tym przypadku jest niewłaściwy.

Po pierwsze termin ten kojarzony jest z nadgorliwością. Osoby, które mają coś wspólnego z utrzymaniem porządku publicznego, nie uwierzą by można było kiedykolwiek całkowicie wykorzenić tak złożone zjawiska jak prostytucja, agresywne żebractwo, handel narkotykami czy pijaństwo nieletnich. Zjawiska te można kontrolować, zmniejszać ich rozmiary oraz koszty społeczne, ale nigdy nie uda się ich ostatecznie zażegnać.

Po drugie zerowa tolerancja musi podważać wiarygodność policji, bo prezentuje społeczeństwu i przywódcom politycznym nierealistyczny wizerunek tego, co policja może osiągnąć. Co więcej nie jest ona również wiarygodna dla potencjalnych sprawców ponieważ wysyła fałszywy sygnał, wszyscy wiedzą, że zerowej tolerancji nie można wyegzekwować i jeszcze bardziej tracą respekt wobec prawa i policji.

Po trzecie slogan ten daje fałszywe pojęcie co do złożoności pracy policji. To tak jakby szefowie policji uwierzyli w cud: od jutra zostanie przyjęta strategia zerowej tolerancji, zostanie wydanych na jej podstawie kilka zarządzeń i odtąd wszystko już będzie dobrze. Przecież nie tak należy utrzymywać porządek, utrzymanie porządku nie polega na wymyśleniu magicznej formułki, ale wymaga przywództwa, planowania, szkolenia oraz nieprzerwanej pracy. Niewłaściwe i bezmyślne utrzymanie porządku zawsze prowadzi do kłopotów, choćby takich, jak nieodpowiednie wykonywanie zadań bądź nadużywanie władzy przez policję.

Należy również nadmienić iż o ile pojęcie zerowa tolerancja nie jest właściwe jako określenie zadań policji to jednocześnie jest ono jak najbrzydziej na miejscu, gdy chodzi o nastawienie społeczeństwa wobec przestępstw i zakłóceń porządku. Każda społeczność powinna postanowić, że nie będzie tolerować określonych zachowań i domagać się od policji, by to ona się nimi zajęła, redukowała je oraz zapobiegała im. Nie można całkowicie zlikwidować wykroczeń przeciw jakości życia, ale można je tak ograniczyć, że nie będą one już źródłem strachu.

Każda społeczność powinna określić przyczyny strachu. Nie powinno się pozwolić, by policja dokonywała tego wyboru sama. Żadna policja nie jest przecież zdolna egzekwować prawa wbrew społeczeństwu, a nawet bez wsparcia społeczeństwa. Więc policja robi to przeważnie, czego ludzie pragną. Często społeczność domaga się, by policja skoncentrowała się na poważnych przestępstwach, a wtedy nie zajmuje się drobnymi wykroczeniami. Współdziałanie policji ze społecznościami w określeniu priorytetowych zadań powinno stać się naczelną zasadą policji środowiskowej. Głównym założeniem pracy policji środowiskowej jest współdziałanie jej z innymi organami wymiaru sprawiedliwości i przede wszystkim z mieszkańcami. Zwalczanie przestępczości oraz zapobieganie jej to nie tylko obowiązek władz i policji, ale również zadanie dla obywateli. Funkcjonowanie policji środowiskowej opiera się na przekonaniu, że współdziałając z mieszkańcami może określić hierarchię problemów, na których powinna się skoncentrować – można przez to rozumieć że dla każdej społeczności taka hierarchia będzie inna, a policja może dowiedzieć się, co mieszkańcy uznają za ważne, jedynie współpracując z nimi.

W ten sposób wytwarza się partnerstwo pomiędzy policją i mieszkańcami, które przybierać może różne formy organizacyjne.

Do zasad współpracy policji z mieszkańcami należą:

-        niezawężanie funkcji policji, która nie powinna zajmować się wyłącznie egzekwowaniem prawa w reakcji na popełnione przestępstwa – do zadań policji należy także dbałość o utrzymanie pokoju i ładu społecznego, ochrona bezpieczeństwa obywateli, rozwiązywanie najróżniejszych konfliktów, pomoc osobom zagrożonym;

-        ważną rolę odgrywa tu zaufanie obywateli do policji – chodzi tu głównie o przestrzeganie zaleceń, udzielanie informacji o pojawiających się problemach oraz współpracę w rozwiązywaniu ich.

Najistotniejszym elementem jest tu współudział społeczeństwa z policją w walce z problemami członków społeczności lokalnych, bez tego nie uda się osiągnąć ostatecznego celu.

Jednocześnie policja musi mieć możliwość działania w imieniu społeczności, wszędzie tam, gdzie porządek publiczny jest zagrożony przez zachowania jednostki.

 

William Bratton uważa że zerową tolerancję można stosować tylko wobec dwóch spraw wewnątrz policji: korupcji oraz nadużywania narkotyków przez policjantów.

Problem korupcji w policji wiąże się z presją polityków na policję – funkcjonariusze tak bardzo chcą się wykazać szybkimi osiągnięciami w zwalczaniu przestępczości, że tolerują przypadki korupcji bądź nadużyć władzy przy egzekwowaniu prawa. Kolejnym powodem są niskie zarobki policjantów, nie pozwalające im godnie żyć – jeśli policjanta nie stać na to by zamieszkać w lepszej dzielnicy, jeśli musi żyć w dzielnicach najbiedniejszych, wśród przestępców których powinien pilnować, korupcja staje się dla niego głównym środkiem utrzymania. A wtedy będzie dla pieniędzy tolerował naruszanie prawa albo wręcz groził, iż wykorzysta swą władzę wobec tych, którzy mu nie zapłacą. Funkcjonariuszom należy zapewnić takie płace by nie musieli posuwać się do takich środków. Jeżeli jednak problem nie minie, należy ich wyrzucić i zastąpić takimi, którzy od początku będą świadomi, że jeśli nie będą bezwzględnie uczciwi zostaną zwolnieni i pójdą do więzienia. Właśnie tu potrzebna, a nawet konieczna jest zerowa tolerancja bo tacy policjanci popełniają przestępstwa i niszczą zaufanie publiczne.

Najskuteczniejszym sposobem walki z korupcją w policji jest wciągnięcie do niej wszystkich policjantów. Na pewno lepiej uzyskać wsparcie i współpracę wszystkich dowódców, niżeli ograniczać walkę z korupcją do specjalnych sekcji antykorupcyjnych. Każdy komendant powinien przypominać swoimi podwładnym, że nie będzie tolerować korupcji, że natychmiast będzie prowadzić dochodzenie oraz że w przypadku wykrycia korupcji będzie surowo karać zamieszanych w nią policjantów.

Podobnie wyglądać powinna kwestia zażywania narkotyków przez policjantów. Wszystkich pracowników powinno poddawać się niezapowiedzianym testom, a tych w których organizmie wykryto narkotyki także wyrzucać ze służby.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bloodart.opx.pl
  •