Konstytucja 3 maja - montaż słowno-muzyczny, Imprezy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Konstytucja 3 maja- scenariusz imprezy
Montaż słowno- muzyczny
Dekoracja:
pprzed wejściem do świetlicy: gazetka poświęcona konstytucji 3 maja.
Świetlica: W tle na scianie dekoracja na wzór sali obrad sejmu. Po środku tron przykryty biało – czerwonym materiałem, a na nim godło polski. Po bokach krzesła, na których usiądą uczniowie grający posłów. Po bokach wykone przez uczniów portrety wielkich twórców konstytucji oraz plansze z poszcególnymi ustawami konstytucji. nad sceną napis: „212 rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja". UCZNIOWIE UBRANI W PERUKI I STROJE STYLIZOWANE NA WIEK XVIII, POZA PRZEWODNIKIEM WYCIECZKI I JEGO SŁUCHACZAMI.
MUZYKA: W TLE MUZYKA XVIII- WIECZNA, A POZA TYM: FRAGMENTY V SYMFONII BEeTHOvENA, nagranie bicia dzwonów, "Mazurek Trzeciego Maja", "Na dzień Trzeci Maja", „śWIETA MIŁOŚCI KOCHANEJ OJCZYZNY”, na koniec: hymn polski.
Przewodnik [do grupy uczniów]
Przejdźmy, proszę, do następnej sali.... Oto sala senatorska. Tutaj właśnie, na Zamku Królewskim, 212 lat temu, miały miejsce historyczne obrady.
Dokładnie 3 maja 1791 roku- sejm- mimo oporu znacznej części posłów- przyjął Ustawę Rządową, zwaną Konstytucją 3 maja. Była ona wyrazem niepodległościowego wysiłku Sejmu Czteroletniego, zważywszy na ówczesne uwarunkowania polityczne – słabość wewnętrzną i uzależnienie od państw ościennych po pierwszym rozbiorze 1772 roku. Zapoczątkowała reformę ustroju anachronicznej już wówczas Rzeczypospolitej szlacheckiej. Była dziełem światłego obozu reformatorów obejmującego m.in. Hugona Kołłątaja, Stanisława Staszica, Stanisława Małachowskiego, Juliana Niemcewicza i –oczywiście- samego króla- Stanisława Augusta Ponatowskiego. Zasadniczym jej celem było ratowanie ginącej ojczyzny.
Jakie emocje towarzyszyły ówczesnym posłom, jak podniosłe były to chwile i uroczysta atmosfera? Popatrzcie, posłuchajcie!....
Narrator I„Takiego maja, ślicznego maja nie było jeszcze!
Umył się rano rosą poranną, srebrzystym deszczem.
Potem się otarł przędzą ze złota w tęczę wplecioną.
Włosów promienie związał misternie wstążką czerwoną.”
Narrator II
„Na warszawskim rynku chorągwie się chwieją,
Zajaśniała wiosna majową nadzieją!”
Przed Zamkiem Królewskim stolica jest cała,
Bo ma być podjęta ważna dziś uchwała.
Narrator I
Kiedy przed południem na zamkowej wieży,
Zegar jedenaście uderzeń odmierzył,
Zjawił się król i dotąd z posłami radzi,
Jak kraj nasz z upadku można wyprowadzić.
Król [Stanisław August Poniatowski]
Jedynie ten projekt Ustawy Rządowej
Uratować ojczyznę ginąca dziś może.
Bo „ w sobie piękno ma i mądrość wielką,
Co ducha w sobie zawiera potęgę -
Nie zginie w dziejów zapisaną księgę,
Przetrwa bieg czasu, zmianę przetrwa wszelką.
Choć się raz setny wskroś odmieni życie,
Przewrotów burza świat wzruszy z posady -
Myśli głębokiej nie zaginą ślady,
Wieki przekażą wierne jej odbicie.”
Narrator II
Odezwały się zaraz posłów „PRZECIW” krzyki,
Jednak nie zyskały uznania publiki.
Marszałek trzy razy znów laską uderzył
I kłócących się posłów ostrym wzrokiem zmierzył.
Marszałek [Małachowski]
Zbyt ważna to dla kraju naszego jest sprawa,
By tak w zaślepieniu do gardła dziś stawać.
„Gdzieżeś cnoto? gdzieś prawdo? gdzieście się podziały?
Tuście niegdyś najmilsze przytulenie miały.
Czciły was dobre nasze ojcy i pradziady,
A synowie, co w bite stąpać mieli ślady,
Szydząc z świętej podściwych swych przodków prostoty,
Za blask czczego pozoru zamienili cnoty.”
Król [Stanisław August Poniatowski]
„Narodzie ! Niegdyś wielki, dziś w smutnej kolei,
Wyzuty z siły, bogactw, sławy i nadziei,
Co niegdyś mocą broni i nauk wyborem,
Postronnych byłeś dziwem, pogromem i wzorem
Dziś pod jarzmem zhańbienia, klęsk i niewoli
Dumnych jesteś igrzyskiem i pastwą swywoli
Ty, coś orężem obce przemierzał narody,
Patrz co z tobą zrobiły domowe niezgody
Jużeś po długim smutku darem oświecenia
Począł wznawiać gmach silny dawnego znaczenia
I już widział z postrachem twój sąsiad niegodny,
Czym zostać może Polak, gdy wolny a zgodny.”
Narrator I
Zapadła cisza. Przerwał król, a posłowie
Czekali co jeszcze ich władca powie.
Król [Stanisław August Poniatowski]
„Zwłoka w ustanowieniu rządu jest szkodą dla nas a dla obcych korzyścią. (...)projekt, który mi był pokazany, a który już jest zgodny z wolą wielu sejmujących (...) gdy w stanach przeczytany zostanie, spodziewam się i życzyć powinienem, aby był przyjęty, bo jeżeli rychło nie zaradzimy sobie, może, że gdy za dwie niedziele, czyli wojna, czyli pokój wyniknie, jakiekolwiek przedsięweźmiemy środki, już za późne będą. Jest zaiste zamiarem wszystkich otaczających kraj Polski sąsiadów, aby nas w niedołężności jak najdłużej utrzymywać.(...)Proszę zatem mości panie marszałku sejmowy, niech już ten projekt będzie przeczytany.”
Przewodnik
Odczytano projekt Ustawy Rządowej. Wzbudził on wiele emocji, zwłaszcza wśród jej przeciwników. Konstytucja bowiem ograniczała wpływy magnaterii, znosiła liberum weto i wolną elekcje, które były dla wielu posłów źródłem niemałych dochodów. Wprawdzie w sposób uprzywilejowany traktowała szlachtę, zapewniając jej ,,pierwszeństwo w życiu prywatnym i publicznym”, ale nie zapomniała również o mieszczanach, gwarantując miastom znaczny zakres samorządu oraz o chłopach biorąc ich ,,pod opiekę prawa i rządu krajowego”. Ustawa stanowiła, że Sejm ma mieć władzę ustawodawczą, podczas gdy wykonawcza ma spoczywać w rękach króla i rządu. Władzę sądowniczą powierzono sądom niezależnym. Powiększoną armię uznano za zorganizowaną część potencjału Rzeczypospolitej, przeznaczoną do obrony integralności państwa i suwerenności narodu. Jako religią narodową panującą uznano „wiarę rzymskokatolicką (...) ze wszystkimi jej prawami”.
Niestety, nie wszyscy chcieli się pogodzić z nowym porządkiem, dlatego też po odczytaniu Ustawy wywiązała się długa i burzliwa dyskusja, w której największymi oponentami byli przedstawiciele stronnictwa konserwatywnego.
Szlachcic .... (stronnictwo konserwatywne)
W tym rządzie skryta jakaś intryga pracuje!
Ja się na nic nie zgodzę, zaraz protestuję!
Szlachcic .... (stronnictwo konserwatywne)
(...) Po co te wszystkie odmiany?
Alboż źle było dotąd? a nasi przodkowie
Nie mieliż to rozumu i oleju w głowie?
Byliśmy potężnymi pod ich ustawami.
Tak to Polak szczęśliwie żył pod Augustami!
Co to za dwory, jakie trybunały huczne,
Co za paradne sejmy, jakie wojsko juczne !
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.
Dziś się wszystko zmieniło i bardziej się zmieni:
Zepsuli wszystko, tknąć się śmieli okrutnicy
Liberum veto, tej to wolności źrzenicy.
Szlachcic ....(stronnictwo konserwatywne)
„Ja, co nigdy nie czytam lub przynajmniej mało,
Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem bywało.”
„Przedtem bez żadnych intryg, bez najmniejszej zdrady
Jeden poseł mógł wstrzymać sejmowe obrady,
Jeden ojczyzny całej trzymał w ręku wagę,
Powiedział: “nie pozwalam", i uciekł na Pragę
Cóż mu kto zrobił: jeszcze, że taki przedni wniosek
Miał promocje i dostał czasem kilka wiosek.”
Szlachcic .... [stronnictwo patriotyczne]
„Ten to nieszczęsny nierząd, to sejmów zrywanie
Kraj zgubiło, ściągnęło obce panowanie,
Te zaborów, te srogich klęsk naszych przyczyną.
I my sami byliśmy nieszczęść naszych winą!
Gnijąc w zbytkach, lenistwie i biesiad zwyczaju,
Myśleliśmy o sobie, a nigdy o kraju;”
Szlachcic .... [stronnictwo patriotyczne]
„(...) Zdrożne obyczaje,
Krnąbrność, nierząd, rozpusta, zbytki gubią kraje.
Próżno się stan mniemaną potęgą nasrożył,
Który na gruncie cnoty rządów nie założył.
Próżno sobie podchlebia. Ten, co niegdyś słynął,
Rzym cnotliwy zwyciężał, Rzym występny zginął.
Nie Goty i Alany do szczętu go zniosły:
Zbrodnie, klęsk poprzedniki i upadków posły,
Te go w jarzmo wprawiły. Skoro w cnocie stygnął,
Upadł - i już się więcej odtąd nie podźwignął.
Był czas, kiedy błąd ślepy nierządem się chlubił:
Ten nas nierząd, o bracia, pokonał i zgubił”.
Szlachcic ...[stronnictwo konserwatywne]
To śmieszne- jakieś względy na prawa człowieka,
To zawody sumienia, to delikatności,
To jakieś szanowanie świętych praw własności-
Za naszych czasów na to wszystko nie zważano,
Wszyscy byli kontenci, robiono co chciano,
Rozumiesz, że syn jego dokazywał wiele?
Raz się w tydzień odezwał lub we dwie niedziele;
Poseł gadać powinien.
Szlachcic ... [stronnictwo patriotyczne]
Powinien wprzód myślić.
W kilku zważonych słowach łatwiej rzecz jest skreślić
Niźli w rozwlekłej mowie, bez ładu i związku,
Być upartym - pozorem niby obowiązku.
Człek rozumny, co łączy światłu z przekonaniem,
Długu waży, niźli się odezwie z swym zdaniem:
Obstaje przy nim nie przez wrzaski przeraźliwe,
Nie dlatego, że jego, lecz że sprawiedliwe
Człek cnotliwy jest stałym, człek próżny upartym.
Szlachcic ... [stronnictwo konserwatywne]
„Nowomodne głowy/ Chcą robić jakieś straże, jakiś sejm gotowy
Czyste do despotyzmu otwierają pole.(...)”
„Czyli się to z rozumem może zgodzić zdrowym,
Żeby poseł w urzędzie był dwa lata trwale?
Sejm powinien być tylko o świętym Michale,
Nie więcej jak sześć niedziel, jak przedtem bywało”
Szlachcic ... [stronnictwo patriotyczne]
I to wszystkich klęsk naszych przyczyną się stało;
W nierządzie i letargu naród zanurzony,
Raz we dwa lata sejmem bywał przebudzony,
Nie dlatego by radził, lecz żeby się kłócił:
W nieładzie wszystko zastał, w nieładzie porzucił.
Kraj ustawnych zaradzeń może potrzebować,
Te powinien w swym rządzie bez zwłoki znajdować.
Szlachcic ... [stronnictwo konserwatywne]
Bez zwłoki! to o sejmie nie można powiedzieć.
Dzisiejszy przez dwa lata nie przestał się biedzić,
I cóż ci prawodawcy dobrego zrobili?
Wszystko pozaczynali, a nic nie skończyli.
Szlachcic ... [stronnictwo patriotyczne]
Narody szybkim pędem do upadku lecą,
Lecz długo trzeba czekać, niźli się oświecą,
Nim się zwalczą przesądy, duch niezgód obłudny-
Nad wkorzenionym błędem tryumf światła trudny.
Czernić sejm ten już rzeczą stało się zwyczajną.
Nie zrobił tyle, co mógł, nikomu nie tajno.
Ale zważając, jakie znajdował trudności,
Za to, co zrobił, wiele winniśmy wdzięczności.
Nie podlegamy nigdy panowi obcemu.
Zważmy, czymeśmy byli lat tylko dwie temu:
Wewnątrz słabi, niezgodni, srodze uciśnieni,
U postronnych nie znani albo też wzgardzeni.
Szlachcic ... [stronnictwo konserwatywne]
Wszystko to piękne słowa i piękne nadzieje,
Lecz na te obietnice ja się tylko śmieję;
Marszałek
„Niech każdy ma szczęśliwość powszechną w pamięci.
I miłość własną- kraju miłości poświęci”.
Niepotrzebne dziś kłótnie, niepotrzebne zwady!
Zgodnej, panowie, dziś potrzeba rady.
„(...)okręt nie zatonie,
Majtki, zgodne z żeglarzem, gdy staną w obronie;
A choć bezpieczniej okręt opuścić i płynąć,
Podściwiej być w okręcie, ocalić lub zginąć.”
Poseł I[Kiciński]
„Będą jeszcze dla Polski dni świetne wrócone,
Będą, byleby naród, cnotą zapalony,
Chęcią dobra ojczyzny z królem połączony,
Uwodzić się namowom przewrotnym nie dawał
I w zaczętej już pracy nigdy nie ustawał!”
Mości panowie, panie marszałku sejmowy!
Róbmy więc ustawę! Jesteśmy gotowi!
Narrator I
Po tym na sali w radosnej wrzawie
Umilkły głosy przeciw Rządowej Ustawie.
ZGODA! ZGODA!- rozległy się krzyki
Wspierane z galerii głosem publiki.
Poseł II [ Zabiełło]
Zaklinam was, najjaśniejsze stany, abyście raczyli tę nową przyjąć konstytucję, ciebie zaś, najjaśniejszy królu, proszę, abyś najpierwszy na przyjęcie jej wykonał obywatelską przysięgę, a my wszyscy za twym pójdziemy przykładem!
Król ( składa przysięgę):
W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ja Stanisław August, z Bożej Łaski i woli narodu król Polski....... , wraz ze stanami skonfederowanymi, w liczbie podwójnej naród polski reprezentującymi, uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł........................... dla ocalenia Ojczyzny Naszej i jej granic niniejszą konstytucję uchwalamy i tę całkowicie za świętą, za niewzruszoną deklarujemy.
Król
Przysięgam Bogu i żałować tego nie będę! Proszę waszmość panów, kto kocha Ojczyznę, niech idzie za mną do kościoła wykonać tę samą przysięgę!
Wszyscy:
Wiwat 3 maja! Wiwat król kochany! Wiwat Konstytucja! Wiwat wszystkie stany!
Narrator II
„O Myśli wielka! O narodu chwało,
Co plony wydałaś po nędzy wiekowej!”
Dziś twój wielki dzień- dzień majowy
„Dziś- słowo ciałem się stało!”
Narrator I
„Porządek! Równość! Ład! Zabrzmiały jednogłośnie.
Padł samolubstwa gmach, przesądy się rozwiały,
I więzów ciemnych kast wyłonił się lud cały.”
[Do zgromadzonych dołączają mieszanie]
PrzewodnikW atmosferze ogromnego uniesienia patriotycznego, ogół sejmujących pospieszył do pobliskiej katedry św. Jana, gdzie zakończyły się uroczystości związane ze zmianą ustroju Rzeczypospolitej. W drodze towarzyszyły im wiwatujące tłumy mieszkańców stolicy.
Mieszanin IUderzyły wszystkie dzwony
W świętojańskiej wieży!
Uderzyły wszystkie serca
Starców i młodzieży...
Rozebrzmiały triumfalne
Dźwięki nad Warszawą.
Mieszanin II
Idzie rojny tłum mieszczański,
Idzie zwartą ławą...
Pstrzą się barwy tęcz kontusze,
Szarzeją kubraki,
Szlachcic z chłopem, pan - przy słudze,
Każdy dziś jednaki!
Biją dzwony, brzmią wiwaty
I szumią sztandary.
Mieszanin IIIKażdy czuje zapał w duszy
I pełen jest wiary.
I z tysiąca ludzkich piersi
Okrzyk w niebo leci:
"Wiwat król!", "Niech żyje zgoda!",
"Niech żyje Maj Trzeci!".
Mieszczanin IV
Rzucajmy kwiat po drodze,
Kędy przechodzić mają
Szczęścia narodu wodze,
Co nowy rząd składają.
Weźmy weselne szaty,
Dzień to kraju święcony.
Jakże ten król nasz bogaty!...
Skarb jego – serc miliony.
Mieszanin IMiasta, wioski szczęśliwe,
Wstawajcie, słońce wschodzi.
Niebo wdało się tkliwe
I ludzi z ludźmi godzi.
Odzyskaliśmy straty,
Bliźni nasz znaleziony.
Jakże ten król nasz bogaty!....
Skarb jego – serc miliony.
Mieszanin II
Krzywda wam, męże zmarli,
Zeszliście bez nadziei,
Byśmy się jak oparli
Srogich losów kolei.
Odrzyjcie, skrzepłe braty,
Stan Polski odmieniony!
Jakże ten król nasz bogaty!...
Skarb jego – serc miliony.
Mieszanin III
Żołnierz kraju obroną,
Miastaśmy podźwignęli,
Już nad każdą koroną
Krwi nie będziemy leli.
Weźmy weselne szaty,
Dzień to kraju święcony.
Jakże ten król nasz bogaty!...
...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]