Kopia Prezentacja, pierdoly
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Opis Sądu Ostatecznego znamy z Pisma Św. Zaprezentuję jego wersję wg ewangelii św. Mateusza rozdział 24, zapowiada on powrót Syna Człowieczego na ziemię w wielkiej mocy i w chwale. Syn Boży dokona sądu nad ludźmi. Zbawieni znajdą się po Jego prawej stronie, a potępieni po lewej. Jezus sądzi ludzi wg ich uczynków, nie bogactwa. Ci, którzy nieśli pomoc drugiemu człowiekowi, zostaną zbawieni, ci którzy nie, zostaną potępieni.
W apokalipsie wg św. Jana w części „Sąd na narodami” pokazany jest Chrystus zasiadający na wielkim białym tronie, który sądzi ludzi. Wszyscy zmartwychwstali są zgromadzeni w dolinie Józefata. Sąd, podobnie jak w tekście ewangelicznym, odbywa się wg uczynków człowieka.
Omówienie motywu Sądu Ostatecznego w literaturze rozpocznę od przedstawienia dramatu romantycznego Zygmunta Krasińskiego pt. „Nie-Boska komedia”. III i IV część tekstu przedstawia rewolucję jako krwawą katastrofę w dziejach ludzkości. Rewolucjoniści są żądni krwi, bezwzględni i bezmyślni. Mógł nad nimi zapanować tylko ktoś silny i inteligentny taki jak Pankracy, który umiejętnie manipulował nimi. Chłopi mszczą się na arystokracji za lata nędzy i wyzysku. Rewolucjoniści niszczą wszystko, co staje im na drodze. Rewolucja jest skierowana nie tylko przeciw burżuazji, ale także przeciwko Bogu i religii. Pankracy chce zniszczyć cały świat i zbudować nowy, w którym nie będzie cierpienia, wyzysku, za to będzie szczęście. Objęcie władzy przez rewolucjonistów oznacza apokalipsę, zniszczenie świata. Walka arystokracji z podwładnymi Pankracego to metafora walki dobra ze złem. Arystokraci są tchórzliwi, zaś lud opętany jest wizją zniszczenia i mordu. Gdy Pankracy zdobywa ostatnią twierdzę arystokratów i wydaje nieludzkie polecenie zabicia wszystkich, dowiaduje się o samobójstwie hrabiego Henryka, którego chciał przyjąć w swoje szeregi ze względu na jego inteligencję i siłę. Pankracy chciał udowodnić, że wymordowanie arystokracji da mu możliwość zbudowania nowego szczęśliwego świata. Wypowiedział wojnę samemu Bogu, który objawia mu się na zakończenie utworu. Gdy Pankracy zobaczył Chrystusa, ogarnął go strach, nie wiedział, co zrobić. Chrystus, który jest sędzią, karze szaleństwo i bunt. Zwycięża Chrystus- uosobienie dobroci. Nikt nie może się równać z samym Bogiem. Losami świata kieruje Syn Boży i każdy, kto wypowie mu wojnę, przegrywa. Pankracy myślał, że jest ponad Bogiem i dlatego musiał umrzeć. Ginie w przeświadczeniu, że marzenie jego życia legło w gruzach. Obraz Sądu Ostatecznego to nie tylko wizerunek Chrystusa, który oślepia swoich blaskiem przywódcę rewolucjonistów, nawiązania do Dnia Sądu odnajdujemy również we wprowadzeniu do części IV. (Przepisać od czarno do sadu). Jest to nawiązanie do opisu doliny Józefata z apokalipsy wg św. Jana.
Przejdę teraz do zaprezentowania utworu modernistycznego poety Jana Kasprowicza pt. „Dies Irae”- Dzień Sądu. Hymn ten jest wyraźnie inspirowany tekstami biblijnymi- przede wszystkim Apokalipsą św. Jana. W hymnach Jana Kasprowicza, którym poeta nadał wspólny tytuł „Ginącemu światu”, pojawia się obraz Boga surowego, karzącego, przypomina to obraz Boga ze Starego Testamentu. Świat jest ogarnięty chaosem, który staje się zwiastunem zagłady, a przecież o znakach poprzedzających Sąd Boży mówi przytaczana wcześniej przeze mnie Ewangelia. Na zagładę skazana jest ludzkość i natura. W hymnie „Dies Irae” dominują barwy ciemne, ogień oraz lawa błota. Pojawiają się żmije, które opanowują świat. Symbol cierpienia, którym jest krzyż, został tutaj zwielokrotniony- zamiast jednego pojawiają się miliony. Świat zmierza ku zagładzie, dla człowieka nie ma ratunku. Jest to poetycka wersja końca świata, w przedstawieniu której poeta zastosował technikę artystyczną zwaną ekspresjonizmem. Sprawcą zagłady jest Bóg, który karze człowieka za grzechy. Ludzie okazują sobie gniew, brodzą w morzu krwi „Idą na się zmartwychwstali, ogniem wojny świat się pali, tłumy w krwawej brodzą fali”. Pokazany jest strach człowieka przed Sądem. Ludzie, w ucieczce przed nim, zabijają się nawzajem. Człowiek w dniu sądu jest nieludzki, ogarnięty jest paniką, ucieka, ale nie ma dokąd, bo wszędzie dosięgnie go karząca ręka Boga. Tekst przypomina Wielką Improwizację z „Dziadów cz. III”. Podobnie jak w przypadku naszego arcydramatu romantycznego mamy w hymnie prometejski bunt. Podmiot liryczny prowadzi spór z Bogiem o człowieka, obarcza Boga odpowiedzialnością za to, że człowiek grzeszy. Bóg także powinien ponosić odpowiedzialność za grzechy ludzkie. Jest to jedna z najpiękniejszych ekspresjonistycznych wizji tragedii ludzkości i końca świata. Kasprowicz, prezentując motyw wadzenia się z Bogiem, rozważa problem pochodzenia zła w świecie i człowieka stojącego w obliczu sądu ostatecznego. Bóg stworzył człowieka skłonnego do grzechu, ale nie zamierza mu pomóc w pokonaniu zła, za to przystępuje do bezwzględnego, surowego sądu, który nikogo nie ocali przed zagładą. Podmiot liryczny wypowiada się w imieniu całej ludzkości i jednocześnie swoim własnym. Nie godzi się na świat, gdzie człowiek- korona stworzenia- ponosi tak wielką odpowiedzialność za to, co na świecie jest wieczne.
Ludzie nie są przygotowani na koniec świata. Przedstawił ten problem współczesny poeta- Czesław Miłosz w „Piosence o końcu świata”, jest tu pokazana wizja Sądu Ostatecznego w sposób inny, niż w Biblii. Jest to poetycka wizja Dnia Sądu, refleksja poety nad ludzkim życiem i przeznaczeniem.. Dzień nadejścia Chrystusa karzącego, to dzień zwyczajny, nie wyróżnia się niczym spośród innych dni. Żadne znaki nie wskazują, że za chwilę wydarzy się katastrofa. Ludzie, przyroda i zwierzęta zachowują się normalnie „Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, rybak naprawia błyszczącą sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny”. Podmiot liryczny uważa, że koniec świata może być tylko jeden, bo każdego dnia umiera człowiek. Ludzie przyzwyczajeni są do myśli, że Dzień Sądu poprzedzony zostanie boskimi znakami, jakimiś zwiastunami, tak przecież pisali ewangeliści- „Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wchodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego (...) Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku, gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte”. Tymczasem podmiot liryczny informuje nas, że tak się nie stanie „A którzy czekali błyskawic i gromów, są zawiedzeni. A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, nie wierzą, że stanie się już”.
Omówię teraz wizję Sądu Ostatecznego w sztukach plastycznych.
Przepiękną wizję Sądu Ostatecznego przedstawił wybitny holenderski malarz Hans Memling. Obraz ma formę tryptyku. W średniowiecznym malarstwie liczy się każdy szczegół, nic na nim nie jest przypadkowe. Mamy tutaj mnóstwo szczegółów. Część główna tryptyku przedstawia sąd. Na pierwszym planie mamy Chrystusa, najwyższego sędziego, stopy ma oparte na kuli, wizerunku świata. Postać Chrystusa jest statyczna. Po jednej i drugiej stronie Chrystusa widoczna jest tęcza, przymierze człowieka z Bogiem. Lilia- symbolizuje niewinność, niewinni zostaną zbawieni. Miecz symbol kary, grzeszni zostaną ukarani. Chrystus przedstawiony jest w typowej pozie dla malarstwa religijnego, wraz z apostołami. Aniołowie z trąbami są to postacie znane z tekstu apokalipsy. Występuje też motyw „deesis” znany nam z Bogurodzicy- Matka Boża i Jan Chrzciciel w błagalnym geście proszą Jezusa Chrystusa o sprawiedliwy sąd nad ludźmi. Pod postacią Chrystusa znajduje się Archanioł z wagą, który waży dusze ludzki. Archanioł jest ubrany w zbroję jest wszak rycerzem Jezusa Chrystusa. Na obrazie znajdują się murzyni po jednej i po drugiej stronie, co oznacza, że połowa ludzkości będzie zbawiona, a połowa potępiona, zbawieni odwracają się do potępionych plecami. Po prawej stronie obrazu jest piekło. Ciała spadają w dół, ta część jest pełna dynamizmu. Dusze potępione lecą wprost w ogień piekielny. Ciało spadające w dół pokazuje mękę duszy. Dusze przedstawione są pod postacią ciała. Diabły i anioły nie pozwalają aby złe dusze opuściły piekło. Opozycją do piekła jest niebo. Lewa strona tryptyku. Piekło jest w dole, natomiast niebo w górze, co czyni całe dzieło zdynamizowane. Dusze wita św. Piotr, ma klucze do nieba. Dusze wędrują do nieba po schodach i przekraczają bramę, która jest w stylu gotyckim. Dusze są nagie, przed wejściem do nieba są ubierane przez Aniołów, bo nagość jest grzechem. Zła strona, piekło przedstawiona jest w kolorach ciemnych, a dobra w jasnych. Najprawdopodobniej Hans Memling strącił do piekła ludzi skazanych przez sądy w swoim rodzinnym mieście Brugii, a zacnych mieszczan wysłał do nieba, stąd też na tym obrazie możemy oglądać prawdziwych mieszkańców tego flamanckiego miasta.
Nieco inną wersję Sądu Ostatecznego przedstawił Michał Anioł w postaci fresków, które możemy podziwiać w kaplicy Sykstyńskiej. W dziele Michała Anioła dominuje ruch, ekspresja, dynamizm. Po lewej stronie przedstawione są osoby zbawione, na dole potępione. W centrum ukazany jest Jezus jako Sędzia, obok niego Matka Boska, która Współczuje potępionym. Aniołowie trzymają księgi. Na dole fresku zostały przedstawione dusze potępione, które wsiadają do łodzi, aby płynąć do piekła. Niektórzy próbują uciec, ale im się to nie udaje. Potępione dusze mają smutny wyraz twarzy. Dusze wspinają się po chmurach w stronę Boga. Sędzia wydaje ręką werdykt i skazuje dusze na zbawienie bądź potępienie. Anioły z trąbami ogłaszają koniec świata. Jezus jest ukazany jako młodzieniec. Fresk zawiera 391 postaci, są wśród nich także święci. Postać Chrystusa zadziwia swoją budową, przypomina sylwetkę antycznych olimpijczyków . Na fresku dominuje nagość. Wszystkie postacie są nagie i umięśnione- w okresie renesansu nagość przestała być grzechem, była pięknem, wszystkie postacie sprawiają wrażenie ruchu. Pojawia się znak krzyża- jest to cierpienie Chrystusa. W piekle dominuje ciemność, mamy też nawiązanie do mitologii- Charon przewodzi zmarłych do Hadesu. Matka Boska przedstawiona jest jako postać ludzka, chce, aby wszyscy byli zbawieni, jest przecież matką wszystkich ludzi. Twarze postaci wyrażają emocje, niepewność, strach, szczęście. Postacie aniołów są srogie, są oni bezwzględnymi wykonawcami decyzji Chrystusa. Ręka Chrystusa to wyrok, któremu nikt nie może się przeciwstawić. Postać Jezusa i jego otoczenie jest w jasnych barwach, dominuje kolor niebieski.
Na zakończenie zaprezentuje funkcjonowanie motywu Sądu Ostatecznego w filmie.
Motywy te występują w filmach należących do gatunku science-fition. Ich tematyka to katastrofa cywilizacyjna i życie ludzkości po niej. I chociaż te filmy trudno nazwać religijnymi, to inspirowane są tekstami biblijnymi. Filmowe ujęcia apokalipsy i Sądu Ostatecznego, to przedstawienie odwiecznej walki dobra ze złem np. w filmie „Terminator” ludzie toczą walkę z maszynami, a w „Matrixie” z programami komputerowymi. W filmach science-fiction zagłada świata jest konsekwencją nie tylko ludzkich grzechów, ale także plag cywilizacyjnych, jak również zagrożenia płynącego z nieznanego człowiekowi kosmosu. Taka sytuacja powoduje, że ocalenie możemy zawdzięczać nie tylko Bogu, ale także człowiekowi, np. w „Armagedonie” czy „Dniu niepodległości” garstka ludzi gotowa jest przeciwdziałać niebezpieczeństwu zmierzającemu ku ziemi. W biblijnym dni sądu ostatecznego ludzie są bezradni wobec wyroku Boga, natomiast w filmowych wersjach apokalipsy przedstawiona jest mobilizacja, ludzie wiedzą, że wspólnie pokonają przeciwnika i na tych, którzy to czynią, czekać będzie nowe królestwo boże- świat ocalały od katastrofy, a w nim nowy lepszy człowiek.
Zatrzymam się na filmie Pt. „Mad Max” w reżyserii Georg’a Millera. Film ten przedstawia tytułowego szalonego Maxa- australijskiego policjanta, któremu gang motocyklistów zabija rodzinę i przyjaciela. Max, zrozpaczony postępowaniem policji i sądu, postanawia ukarać na własną rękę sprawców zbrodnii. Kolejno eliminuje członków gangu, sympatia widzów jest zawsze po jego stronie, gdyż gangsterzy czuli się bezkarni i krzywdzili ludzi cały czas. Sceny te nawiązują do motywu Sądu Ostatecznego. Max sam wymierza sprawiedliwość.
Na tym zdjęciu przedstawiony jest Max i członek gangu motocyklistów odpowiedzialny za śmierć jego przyjaciela. Max celuje mu bronią w głowę, gdzie po chwili zaczepia go kajdankami do zniszczonego samochodu, z którego cieknie benzyna. Max podpala benzynę i tym samym skazuje członka gangu na śmierć. Scena jest pełna okrucieństwa ale jak już wcześniej wspomniałem sympatia widzów jest po stronie Maxa, a wracając do pierwszej przedstawionej przeze mnie plastycznej wizji Sądu Ostatecznego- obrazu Hansa Memlinga to jest on również pełen okrucieństwa, chodzi o tę część tryptyku, która pokazuje piekło.
... [ Pobierz całość w formacie PDF ]